Ta strona używa plików cookies. Kontynuując wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. Dowiedz się więcej tutaj.Akceptuję  |  Ukryj

Podsumowanie tygodnia 16 - 20.03.2015 r.

2015-03-23




Od początku roku analitycy prześcigają się w rekomendacjach dla tempa osłabiania się euro względem dolara. O ile konsensusem jeszcze kwartał temu był kurs 1,15-1,20 EURUSD to teraz słowo parytet jest odmieniane przez wszystkie przypadki. O ile nie można odmówić sensowności oczekiwania kursu EURUSD na poziomie 1 lub poniżej to diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach, a dokładniej w ścieżce dojścia kursu do tego poziomu.

Wszyscy byśmy chcieli liniowego przebiegu zmiany kursów. Nie narażało by to naszych nerwów na napięcia spowodowane głębszymi niż byśmy oczekiwali korektami lub wprost gwałtownymi odwrotami trendów, które sprawiają, że cała podstawa analityczna portfela staje się... nieaktualna. I tak było w tym tygodniu. Ołówki większości inwestorów walutowych były skierowane na południe - w kierunku wyczekiwanego parytetu, a doskonałą okazją do kolejnej fazy gwałtownego osłabienia się euro było posiedzenie FOMC, na którym Janet Yellen i reszta gubernatorów miała wykreślić słowo cierpliwość (patience) i zarysować harmonogram podwyżek stóp procentowych w USA. Jakże się boleśnie pomylili. Wzmianka o cierpliwości co prawda została wykreślona z komunikacji banku centralnego ale została zastąpiona złożoną metaforę kontynuacji postawy wyczekującej i utrzymania poziomu stóp procentowych przez kolejne posiedzenia FOMC.Ruch na wszystkich parach walutowych do dolara był jednym z gwałtowniejszych jakie widziano w ostatnich latach. Nie był tak spektakularny jak niespodzianka spowodowana odblokowaniem kursu franka szwajcarskiego względem euro ale na pewno podniósł tętno każdemu, kto miał portfel posiadający ekspozycję na dolara.

Po raz kolejny okazało się, że najniebezpieczniejszym instrumentem inwestycyjnym nie są żadne CDSy, ABSy czy inne opcje binarne, a prosty poczciwy stop-loss. Jeżeli, ktokolwiek miał go postawionego, realizacja była natychmiastowa - w ciągu 30 sekund od publikacji stanowiska FOMC. Dzień później kurs powrócił do poziomów sprzed posiedzenia ale nerwy i portfele zostały zszarpane. Bardzo trudno jest zawyrokować jak daleko posunie się Rezerwa Federalna aby osłabić dolara. Obecny rajd względem wszystkich znaczących walut nie tylko gasi inflację ale również bardzo niekorzystnie działa na konkurencyjność amerykańskich produktów. Reakcja kursów dzień po sugeruje, że aby osłabić dolara, szefowa rezerwy federalnej powinna ogłosić moratorium na jakiekolwiek rozmowy o podwyżkach stóp procentowych w USA, a posiedzenia FOMC zamienić w konkurencję dla klubu książki Oprah Winfrey.

Przedstawiciele FOMC obniżyli oczekiwania wzrostu gospodarczego USA i oddalili w przyszłość dojście do celu inflacyjnego. Obniżono również, co znaczące, NAIRU, czyli stopę bezrobocia poniżej której tempo wzrostu cen powinno nabrać rozpędu. Bernanke zrobił to dwukrotnie, zobaczymy ile razy zrobi to Yellen. Oczekiwania członków FOMC co do poziomu stóp procentowych w przyszłości zostały obniżone ale wciąż są rozstrzelone i niespójne. Stanowisko niektórych członków co do tego, że stopa rezerwy federalnej w 2016 roku przekroczy 3, a nawet 3,5% należy odbierać jako... urocze. Oczekiwania na 2015 rok są skoncentrowane nieco powyżej 50 punktów bazowych co by implikowało dwie podwyżki w bieżącym roku. Taki plan jest aktualny od 24 kwartałów.

Może w tym roku się uda.


Pobierz w wersji PDF