Ta strona używa plików cookies. Kontynuując wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookies. Dowiedz się więcej tutaj.Akceptuję  |  Ukryj

"Bądźmy realistami… walutowymi"

2012-03-22


Bądźmy realistami… walutowymi – Grzegorz Zatryb, Strateg Skarbiec TFI SA.

Kurs walutowy jest prawdopodobnie najczęściej wspominaną ceną jakiegokolwiek aktywa finansowego. W Polsce potocznie kojarzy się z kursem złotego do dolara amerykańskiego i euro. Jeśli prześledzimy historię mediów, to okaże się że temat kursu walutowego najbardziej popularny jest w sytuacjach silnej aprecjacji lub deprecjacji naszej waluty. Ta pierwsza sytuacja jest z reguły powodem do narzekania na pogarszanie się konkurencyjności Polski jako eksportera. Stoi za tym teza, iż słaba waluta krajowa jest dobra dla gospodarki. Czy jednak rzeczywiście tak jest? Przyjrzyjmy się jak wygląda zależność między nominalnym kursem walutowym  złotego do euro i eksportem.

 


Źródło: Bloomberg, Skarbiec TFI

Już pobieżna analiza wskazuje, że nie sposób dopatrzeć się związku między kursem walutowym i wartością miesięcznego eksportu. Od początku 2000 do trzeciego kwartału 2008 roku mieliśmy do czynienia z mniej więcej stałym wzrostem wartości eksportu, niezależnie od tego czy euro kosztowało 3,4 zł czy prawie 5 zł. Następnie, przez kilka miesięcy wartość eksportu spadała, mimo osłabienia się naszej waluty do poziomu prawie 4,8 zł za euro. Od początków 2009 roku eksport ponownie wzrastał, niezależnie do zachowania się kursu walutowego. Intuicyjne postrzeganie kursu walutowego jako instrumentu wspomagania eksportu wydaje się więc być, przynajmniej w przypadku Polski, raczej pozbawione podstaw.  Nie wyklucza to oczywiście, że w krótkim okresie osłabienie waluty może przyczynić się do poprawy opłacalności eksportu. Jednak tylko w krótkim okresie. W dłuższym okresie zaczynają działać inne mechanizmy. Osłabienie waluty krajowej przekłada się wprost na wzrost ceny towarów importowanych, w tym także surowców, materiałów i półproduktów wykorzystywanych w imporcie. Jeżeli ceny w Polsce będą wzrastały szybciej niż za granicą, to spowoduje to spadek konkurencyjności naszego eksportu. W tym miejscu przechodzimy do ważnego zagadnienia. Otóż do tej pory analizowaliśmy zmiany nominalnego kursu walutowego, co jest typowym podejściem jakie możemy spotkać we wszelkiego rodzaju publicystyce.  Tymczasem jest to podejście z gruntu błędne. Iluzja nominalna jest bowiem bardzo popularna. Polacy pamiętający kilkudziesięcioprocentową inflację powinni być jednak uodpornieni na miraż wartości nominalnych. W analizie procesów ekonomicznych ważne są wielkości realne, jak choćby dzieje się to przy określaniu dynamiki PKB. Powinien nas więc interesować realny kurs walutowy, czyli taki który uwzględnia rzeczywistą siłę nabywczą pieniądza. Przyjętym sposobem obliczania realnego kursu walutowego jest korygowanie nominalnego kursu walutowego o różnicę inflacji w krajach, których wzajemną relację walut badamy. Jeżeli za punkt odniesienia przyjmiemy początek wykresu nr 1, tj. styczeń 2000, to okaże się, że realny kurs złotego do euro wyniósł na koniec ubiegłego roku 4,82 zł.
 


Źródło: Bloomberg, Skarbiec TFI

Na wykresie 2 łatwiej już dopatrzyć się zależności poziomu eksportu od kursu walutowego, mimo, że nadal trudno mówić o wysokiej pozytywnej korelacji. W powyższym kontekście dość interesująco wyglądają tzw. „currency wars” (termin ukuty przez brazylijskiego ministra finansów, Guido Mantegę). Ogólnie rzecz ujmując, poszczególnym krajom idzie o osłabienie waluty, tak aby uzyskać przewagę konkurencyjną w handlu zagranicznym i w efekcie zwiększenie eksportu. Osłabianie waluty osiągane jest w jedyny możliwy sposób, tj. poprzez zwiększenie jej podaży. Prócz oczywistego zredukowania kursu walutowego, ubocznym ale przewidywalnym skutkiem, jest inflacja. Może się zdarzyć tak, że chwilowe osłabienie nominalnego kursu odbędzie się kosztem takiego wzrostu poziomu cen krajowych, że w średnim okresie realny kurs zacznie wzrastać, co najprawdopodobniej przełoży się na pogorszenie konkurencyjności. Pozostaje cieszyć się, że Polska nie bierze w tej grze udziału.